Stan zero osiągnięty - uff !
Próbne rozłożenie rur :)
Stan zero osiągnięty - różnica pomiędzy kosztami szacowanymi, a faktycznymi tylko 1500 zł.
Próbne rozłożenie rur :)
Stan zero osiągnięty - różnica pomiędzy kosztami szacowanymi, a faktycznymi tylko 1500 zł.
Ściany fundamentowe wyciągnięte - uwinęli się chłopaki w 3 dni. Pozostało zalać słupy, zasypać i wylać chudziaka. Zakończenie stanu zero już blisko. W międzyczasie dojechał garaż i TOI TOI - jakies warunki już są :-).
14.04.2017 - koparka wybrała nadmiar zniemi z fundamentu, a towar został ładnie rozłożony wewnątrz. Budowlańcy w międzyczasie wysmarowali ławy dysperbitem. jakoś to zaczęło wyglądać. Czas na postawienie garażu i Toi Toi - już zamówiłem :)
Po wielkim wyczekiwaniu jest złącze, ale to sukces połowiczny. Spraw należy pilnować na bieżąco i dokładnie wiedzieć w jakm punkcie jesteśmy. Okazuje sie, że samo złącze to poczatek zawiłej i wyboistej drogi. Moja historia wygląda tak :
Szczęśliwy odebrałem kluczyk od złącza i protokół od podwykonawcy Taurona - o fajnie myślę sobie budowlańcy sie ucieszą - jestem w błędzie niestety.
Musi nastąpić oficjalny odbiór złącza między podwykonawcą, a Tauronem co trwa w moim przypadku juz 10 dni. Potem muszę dokonać wszelkich opłat. Następnie wykonać tymczasową instalację odbiorczą (co juz zrobiłem) i wypełnić stosowny dokument (zgłoszenie gotowości do podłączenia). Następnie trzeba podpisać kolejną umowę tym razem na sprzedaż energii elektrycznej i dopiero jesteśmy w kolejce do montażu licznika. To tak w sktócie ponieważ z prądem walczę juz od 10.11.2016, a mamy 14.04.2017.